Poprzednia aktualnośćPowrót do listy aktualnościNastępna aktualnośćDrukujNowości budowlane
Od lat podstawowym rozwiązaniem ograniczającym zużycie wody było stosowanie prysznica zamiast kąpieli. Jednak oszczędzanie dotyczy nie tylko samej wody, ale też energii, potrzebnej na jej ogrzanie. Warto pamiętać, że 10 minutowy prysznic pod normalnym strumieniem wody pochłania 4 kWh energii, czyli tyle samo co praca lodówki przez 8 dni, świecenie żarówki 40 W przez 100 godzin lub 10 km jazdy samochodem.
Ograniczenie zużycia nie jest ani trudne, ani czasochłonne. Firma Oras proponuje bardzo użyteczne rozwiązanie – specjalną rączkę natrysku wyposażoną w przycisk ECO. Jedno naciśnięcie przycisku natychmiast ogranicza pobór wody i energii podczas prysznica o połowę. Dodatkowo strumień wody jest napowietrzany (czyli mieszany z powietrzem), co sprawia, że woda zwiększa swoją objętość, przez co nie zużywamy 1m³ wody, tylko 0,5m³ napowietrzonej wody, a dzięki zastosowaniu opatentowanych rozwiązań, strumień wydobywający się z prysznica jest dużo silniejszy pozostawiając wrażenie hydromasażu.
Skąd się wziął pomysł wprowadzania oszczędnych rozwiązań w przypadku kąpieli?
Idea prysznica oszczędnego pochodzi z Kalifornii, z początku lat 80. Na tych terenach wody często brakuje, Amerykanie przyzwyczajeni są więc do jej oszczędzania. W ślad za Kalifornią poszło całe USA, gdzie w sklepach sprzedaje się wyłącznie prysznice wodooszczędne.
Komentarze (0)
Brak komentarzy.
dodaj swój komentarz